Die moderne Katholische Soziallehre. Entwicklungstendenzen, Problemfelder, Herausforderungen

  • Anton Rauscher Uniwersytet w Augsburgu

Abstrakt

Współczesna katolicka nauka społeczna. Tendencje rozwoju, problematyka, wyzwania

Aktualnie można mówić o renesansie katolickiej nauki społecznej. Widoczne jest duże zainteresowanie nauczaniem społecznym Jana Pawła II o godności osoby ludzkiej, o prawach i obowiązkach człowieka oraz o podstawowych zasadach życia społecznego. Jest ono w pewnym zakresie przyjmowane i dyskutowane także w środowiskach zsekularyzowanych państw zachodnich, ale również w państwach socjalistycznych, gdzie dogmaty marksistowskich obietnic wyzwolenia człowieka utraciły swą wartość.

W łatach sześćdziesiątych obecnego stulecia pojawił się pewien sceptycyzm dotyczący aktualności katolickiej nauki społecznej. Mówiono i pisano: czy katolicka nauka społeczna jest jeszcze aktualna? Na tle tegoż sceptycyzmu G. Gundłach w artykule ogłoszonym w „Stimmen der Zeit” wskazywał na różne czynniki wpływające na negatywną ocenę katolickiej nauki społecznej, ale równocześnie postawił pytanie, czy wiemy, czym jest i czym powinna być katolicka nauka społeczna. Dwa zasadnicze czynniki - według Gundlacha - powodowały osłabienie pozycji katolickiej nauki społecznej: marksizm i biblizm. Uważano, że katolicka nauka społeczna, która czerpie swe inspiracje z zewnętrznej transcendencji, nie jest zdolna rozwiązywać problemów społeczno-gospodarczych. Należy szukać inspiracji w wewnątrzświatowej ideologii marksistowskiej, która wyjaśnia rozwój historii społeczeństw prawem walki klas. Przekonanie to znalazło swój wyraz w teologii politycznej, później zaś w teologii wyzwolenia. Okazało się, o czym świadczą sytuacje i procesy zachodzące w krajach socjalistycznych, że ideologia marksistowska nie jest zdolna inspirować prawidłowego rozwoju społeczno-gospodarczego. Do tezy, która znalazła się u zwolenników teologii politycznej i wyzwolenia, musimy wciąż wracać, aby lepiej zrozumieć znaczenie katolickiej nauki społecznej.

Drugim czynnikiem było odchodzenie od prawa naturalnego i odwoływanie się do przesłanek czysto biblijnych, grzebiąc w ten sposób podstawy argumentacji przyjęte w katolickiej nauce społecznej. [Podkreślić należy, że lubelska szkoła katolickiej nauki społecznej przyjmuje równocześnie zasady prawa naturalnego i zasady wyprowadzane z Pisma św., np. zasadę powszechnego przeznaczenia dóbr - F. J. M.].

Katolicka nauka społeczna obudziła się z letargu pod wpływem encykliki Jana XXIII Mater et Magistra oraz Pacem in terris. Do jej dowartościowania przyczynił się II Sobór Watykański w Gaudium et spes, ale i to nie przeszkadzało, aby w pewnych państwach, jak np. we Francji, odłożyć ją ad acta. W RFN katolickiej nauki społecznej bronili i rozwijali ją J. Hoffner i W. Weber oraz inni.

W Gaudium et spes podkreślono, że posłannictwo Kościoła nie ma charakteru politycznego, gospodarczego czy politycznego, lecz ma charakter religijny, „a z tejże właśnie religijnej misji wypływa zadanie, światło i siły, które służyć mogą założeniu i utwierdzeniu wspólnoty ludzkiej według Prawa Bożego” (n. 42). Już młody Kościół, nie tracąc właściwej misji, poczuł się odpowiedzialny za społeczeństwo. Myśliciele starożytności chrześcijańskiej łączyli refleksję teologiczną z refleksją etyczno-społeczną. W średniowieczu św. Tomasz zajmował się problemami społeczno- -gospodarczymi, jak np. sprawiedliwością, pracą, własnością, władzą, dobrem wspólnym. U późnych scholastyków wystąpiło zainteresowanie prawami człowieka. Wraz z ogłoszeniem encykliki Rerum novarum (1891) pojawiła się katolicka nauka społeczna jako wyodrębniona nowa dyscyplina na tle tzw. kwestii robotniczej, która miała miejsce w wielu krajach Europy. Była to w zasadzie kwestia społeczna, gdyż nie wyczerpywała się jedynie w dysproporcji pomiędzy bogatymi kapitalistami i wyzyskiwanym proletariatem, była bardziej skomplikowana — wiązała się z przemianami gospodarki rolnej, z migracją ludności wiejskiej do szybko rozwijających się miast, z postępem naukowo-technicznym, wzrostem znaczenia rynku i przemianami rodziny. Nie tylko Kościół i chrześcijanie mieli wielkie trudności objęcia i oceny tego kompleksu problemów, ale także nauka, a jeszcze większe polityka ze znalezieniem konstruktywnego sposobu ich rozwiązania.

Tych, którzy przywykli do szybkiego stawiania zarzutu Kościołowi, iż opóźnił się w zajęciu stanowiska wobec kwestii społecznej, należy zapytać, gdzie byli uczeni, nie mówiąc o politykach, w czasie narastania kwestii społecznej i panowania filozofii materialistycznej, darwinizmu i scjentyzmu - wiary w naukę i postęp. Do pojawienia się kwestii społecznej uwaga Stolicy Apostolskiej koncentrowała się wokół problemu stosunku Kościoła do państwa, Leon XIII zainteresował się ustaleniem relacji między religią i etyką a życiem gospodarczym i społecznym. Papieżowi nie chodziło o osiągnięcie dominacji Kościoła nad społeczeństwem, lecz o ukształtowanie sprawiedliwego porządku społeczno-gospodarczego, opartego na zasadach moralnych.

Jeśli etyka chce spełnić właściwie swoje zadania, nie może ona opierać się jedynie na źródłach religijnych, lecz także na prawdach, wartościach i normach zrozumiałych dla wszystkich i muszą być one otwarte dla „wszystkich ludzi dobrej woli” (Jan XXIII). Czy te prawdy, wartości, normy należy wiązać z pojęciem prawa naturalnego, jest zagadnieniem drugorzędnym. Bez odwoływania się w katolickiej nauce społecznej do wartości humanistycznych i ogólnoludzkich dialog między Kościołem i społeczeństwem jest niemożliwy; mogą one egzystować obok siebie albo występować wzajemnie przeciw sobie.

Leon XIII krytycznie oceniał indywidualistyczny liberalizm i marksistowski kolektywizm. Postulował rozwiązanie kwestii robotniczej na drodze reform społecznych poprzez wprowadzenie sprawiedliwej płacy, społeczne zabezpieczenie rodziny i ochronę prawną robotnika. Pius XI w Quadragesimo anno, odwołując się do zasady sprawiedliwości, domagał się także udziału pracowników w zyskach przedsiębiorstwa. Odróżniał kapitalistyczny sposób gospodarowania, który nie jest sam w sobie zły, od podziału społeczeństwa na dwie klasy, i zdominowanie życia gospodarczego przez wielki kapitał. Zjawisko to poddał bardzo surowej ocenie moralnej. Katolicka nauka społeczna torowała drogę przezwyciężenia jednostronnego społeczeństwa kapitalistycznego i wpływała na ukształtowanie się społecznego państwa prawnego. Słusznie zaznacza Jan Paweł II, że „sprawiedliwa płaca staje się w każdym wypadku konkretnym sprawdzianem całego ustroju społeczno-ekonomicznego, a w każdym razie sprawiedliwego funkcjonowania tego ustroju” (LE 19).

Z perspektywy doświadczeń skrajnego kapitalizmu i marksistowskiego kolektywizmu jaśniej dostrzegamy wartość i znaczenie chrześcijańskiej koncepcji własności prywatnej, obciążonej obowiązkami społecznymi. Pod wpływem katolickiej nauki społecznej SPD w swym programie godesberskim (1959) odstąpiła od założeń marksistowskich.

Katolicka nauka społeczna ukazując człowieka jako obraz Boga, stwierdzając, że osoba ludzka jest początkiem, nosicielem i celem wszystkich społeczności, podała głębsze uzasadnienie praw człowieka. Ich skutecznej ochrony nie osiągnie się przez same konstytucje i konwencje międzynarodowe, lecz musi im towarzyszyć świadomość obowiązków.

Źródłem zasadniczym katolickiej nauki społecznej jest prawo naturalne, które nie ma charakteru statycznego, lecz dynamiczny. Odczytywane są nowe, jednoznaczne zasady, które przyjmowane są także przez uczonych i grupy społeczne stojące poza Kościołem. Przykładem jest tu zasada pomocniczości, bez której nie może funkcjonować społeczne państwo prawa.

Przed katolicką nauką społeczną stoi szereg problemów do rozwiązania. Chodzi tu o takie zagadnienia, jak anonimowość stosunków społecznych w wielkich miastach, ucieczka ludzi do prywatnego życia, automatyzacja, uprzedmiotowienie ludzi pracy, brak poczucia odpowiedzialności za innych, manipulacja mentalnością i potrzebami człowieka przez masowe środki przekazu, biurokratyzm, brak dowartościowania rodziny w programach gospodarczych państw, zanieczyszczenie środowiska naturalnego, głód i nędza w świecie, niesprawiedliwe struktury gospodarcze wewnątrz państw i między państwami, spirala zbrojeń i zagrożenie pokoju.

Katolicka nauka społeczna dzięki ukazywaniu wielkiej godności osoby ludzkiej i życia społecznego opartego na wartościach uniwersalnych ma szanse stać się dobrem wspólnym wszystkich narodów.

Opublikowane
2020-05-05
Dział
Artykuły